Ostatnio coraz częściej słyszę i czytam o diecie bezglutenowej (lub o jej odmianach eliminujących z jadłospisu wszystkie produkty zawierające pszenicę). Zainteresowana tą nowomodą w dietetyce zakupiłam książkę dr Williama Davisa Dieta bez pszenicy. Publikacja w Stanach Zjednoczonych okrzyknięta została bestsellerem, obalając wiele mitów na temat zasad zdrowego żywienia. Przeczytałam do tej pory połowę książki i większość z argumentów świadczących o szkodliwym działaniu pszenicy (i innych produktów zawierających gluten) mnie przekonuje. Sama wielokrotnie doświadczałam pozytywnych skutków odstawienia chleba, bułek i innych pszennych wypieków nie będąc w pełni świadoma tego, dlaczego tak się dzieje. Na tym etapie mogę stwierdzić, że jestem zachęcona do rezygnacji z pszenicy albo chociaż ograniczenia jej ilości w mojej diecie. Jeśli znajdę wreszcie czas i doczytam książkę do końca podzielę się z Wami bardziej rozbudowaną opinią.
Zapraszam na bezglutenowe ciasteczka migdałowe.
MIGDAŁOWE CIASTECZKA z dżemem morelowym
inspirowane przepisem z książki G. Paltrow - Córeczka tatusia
240 g mąki ryżowej
160 g migdałów
100 ml oleju rzepakowego
120 ml syropu z agawy lub klonowego
1/2 łyżeczki soli
1/2 łyżeczki cynamonu
mały słoiczek dżemu lub konfitury morelowej (brzoskwiniowej, dyniowej)
Piekarnik rozgrzać do 180C. Blaszkę do pieczenia wyłożyć papierem.
Migdały rozbić tłuczkiem lub zmielić w malakserze na mniejsze kawałki. W dużej misce wymieszać składniki i zagniatając ciasto dłońmi uformować kulki.
Kulki z ciasta ułożyć na papierze do pieczenia i naciskając każdą kciukiem zrobić w niej dołek. Do każdego dołka nałożyć po łyżeczce dżemu morelowego. Piec przez około 20 minut i ostudzić na blaszce.
chętnie sięgnę po kilka takich ciasteczek :)
OdpowiedzUsuńprześlicznie podane. piękne zdjęcia, ach aż oczy się śmieją:)
OdpowiedzUsuńdziękuję! :)
UsuńCudowne :)
OdpowiedzUsuńChyba nie doczytałaś tej książki do końca - temperatura pieczenia 170 i chyba nie olej rzepakowy..... pozdrawiam mika
OdpowiedzUsuńKsiążkę doczytałam do końca, ale niestety nie znalazłam tyle wolnego czasu, żeby napisać rozbudowaną i rzetelną recenzję. Błędów w przepisie nie ma... jest tak jak napisałam 180stopni i olej rzepakowy, a dokładnie cytując "kanadyjski olej rzepakowy canola". Poza tym napisałam, że przepis jest "inspirowany", więc nawet gdyby nie zgadzały się składniki to każdy ma prawo do wprowadzania własnych udoskonaleń. Pozdrawiam.
Usuń