▼
25 kwietnia 2013
ZAPIEKANA OWSIANKA Z TRUSKAWKAMI
burczy mi w brzuchu
Wstaje rano i jak tylko uda mi się rozkleić powieki naciągam dres i biegnę do kuchni. Chyba do tej pory nie zdawałam sobie z tego sprawy, ale moje śniadanie to nie jest zwykły posiłek zjadany w biegu, to rytuał. Żołądek musi się obudzić i przygotować na przyjęcie posiłku. Pomagam mu w tym wypijając szklankę wody z cytryną i po kilku/kilkunastu minutach słyszę burczenie, którym brzuch oznajmia mi, że się już obudził. Koniecznie musi być pachnąca kawa, parzona we włoskiej kawiarce i pożywny omlet lub owsianka. Jedynym odstępstwem od reguły są śniadania weekendowe, ale one też kierują się pewną zasadą: ja śpię, mój chłopak przygotowuje talerz niespodzianek. Ostatnio odkryłam świetny sposób na caffe latte z piękną pianką, która zawsze się udaje. Mleko miksuję z łyżką waniliowego białka serwatkowego i przelewam do świeżo zaparzonej, gorącej kawy. Rewelacyjne poranne doładowanie!
A wiecie, że jeszcze dzień, jeszcze tydzień, już niedługo i... pojawią się truskawki. Nie mogę się doczekać śniadań ze świeżych, polskich truskawek i rabarbaru.
OWSIANKA ZAPIEKANA z karmelizowanymi truskawkami
60 g płatków owsianych
20 g drobno posiekanych migdałów
20 g rodzynek
szczypta soli
szczypta mielonego cynamonu
1 łyżka brązowego cukru
200 ml mleka
2 łyżki śmietanki 30%
250 g truskawek
1- 2 łyżki brązowego cukru
Płatki owsiane wymieszaj z migdałami, rodzynkami, solą i cynamonem. Wsyp je do niewielkiego żaroodpornego naczynia i zalej mlekiem wymieszanym ze śmietanką.
Wstaw do rozgrzanego do 150C piekarnika i piecz przez 40 minut. Posyp wierzch brązowym cukrem i wstaw do piekarnika na kolejne 10 minut. Podawaj z karmelizowanymi owocami.
Na patelni teflonowej rozpuść brązowy cukier i wrzuć przekrojone na połówki truskawki. Podsmażaj mieszając delikatnie. Truskawki powinny pozostać jędrne.
Pyszne śniadanko :)
OdpowiedzUsuńmmm... jak to wygląda... piękne i na pewno pyszne :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam owsiankę, ale w takiej formie jeszcze nie próbowałam...
OdpowiedzUsuńps fajny sposób na tych, którzy przed owsianką bronią się rękami i nogami;) Na takie cudo aż grzech się nie skusić...
a no grzech, bo to prawie jak ciasto :)
UsuńSame zdjęcia sprawiają, że można porządnie zgłodnieć. Chociaż.. czy aby zjeść coś tak pysznego. trzeba koniecznie być głodnym? W tym wypadku uruchamia się "żołądek deserowy", który zawsze znajdzie miejsce na coś takiego :)
OdpowiedzUsuńTo jest taka dodatkowa komora :)
Usuńowsianka cudo !! pycha <3
OdpowiedzUsuńZgrałyśmy się z zapiekaniem owsianki. U mnie również dzisiaj. Zapraszam jeśli masz ochotę :)
OdpowiedzUsuńhttp://kadrykaroliny.blogspot.ca/2013/04/4-owsianka-zapiekana.html
mi burczy od patrzenia na tą owsianą zapiekankę. od patrzenia na zdjęcia, a co dopiero na żywo... :) idealnie skomponowane smaki. uwielbiam zapiekane owsianki!
OdpowiedzUsuńTwoje śniadanko Veroniko wygląda baaardzo apetycznie:)! Zazdroszczę ;)!
OdpowiedzUsuńTy ze śniadanka robisz rytuał, ja zaś karygodnie nieraz pomijam ten posiłek z lenistwa... ;) Wspaniały przepis.
OdpowiedzUsuńCudowne śniadanko! :)
OdpowiedzUsuńojejku, wygląda obłędnie !
OdpowiedzUsuńAleż to pięknie wygląda! Tez taką chcę! :)
OdpowiedzUsuńTak mi przypomniałaś zupełnie nieoczekiwnie o kompocie z rabarbaru... nie mogę się doczekać :)
OdpowiedzUsuńNa widok takiej owsianki na pewno zaburczałoby mi w brzuchu :) też z niecierpliwością czekam na truskawki i rabarbar.. :)
OdpowiedzUsuńO mamuniu, jaka pycha!
OdpowiedzUsuńTwoje truskawki przyciągają! Rany, pięknie wyglądają :)
OdpowiedzUsuń