21 listopada 2013
KREWETKI Z GROSZKIEM
autor >
Weronika
Kiedy mamy wytyczony jasny cel, do którego dążymy, życie wydaje sie prostrze. Każdy wschód i zachód słońca zbliża nas do nieuniknionego, do momentu, w którym ten cel zostanie osiągnięty. Oczekiwanie, starania, napięcie, które wypełniało nam każdy dzień i przestrzeń wokół nas nagle znika. Okazuje się, że cel nie daje nam tyle radości co droga do niego prowadząca. Uświadamiamy sobie, że nie osiąganie celu jest tym, co sprawia największą radość, tym co porządkuje i układa nam życie, lecz wysiłki i dążenia czynione w jego kierunku.
Nagle czujemy się dziwnie nieswojo, a jedynym sposobem na wypełnienie pustki, jaka powstała po dotarciu do mety, jest obranie sobie nowego celu, nie jednego, a kilku. Mniejszych, większych, bardziej i mniej odległych i dążenie do nich każdego rodzącego się po wschodzie słońca dnia. Dążenie do spełnienia marzeń.
KREWETKI Z GROSZKIEM pomidorkami, pieczarkami i papryką
500 g świeżych krewetek
1 szklanka mrożonego zielonego groszku
200 g pomidorków koktajlowych
1 papryka czerwona
kilka pieczarek
świeży imbir
1/2 limonki
pęczek świeżej mięty
3 łyżki oleju sezamowego
2 łyżki sosu teryiaki
1 łyżka ziarna sezamu
pieprz i sól
Krewetki umyć i obrać z pancerzyków, osuszyć na papierowym ręczniku, a następnie przygotować marynatę.
Do miski wlać olej sezamowy, sos teryiaki oraz startą skórkę i sok z 1/2 limonki. Niewielki kawałek imbiru zetrzeć na drobnych oczkach i dodać do marynaty. Listki świeżej mięty drobno posiekać i dodać do miski. W marynacie zanurzyć krewetki i odstawić do lodówki na minimum 1 godzinę.
Mrożony groszek wrzucić do wrzątku i gotować około 3-4 minuty po czym wlać na sitko i przepłukać lodowatą wodą, aby zachował intensywny kolor. Paprykę i pieczarki pokroić w piórka, pomidorki przekroić na połówki i pokropić oliwą. Grillować do zrumienienia.
Krewetki wrzucić na rozgrzaną patelnię wraz z marynatą i smażyć mieszając około 4-5 minut. Dodać groszek, grillowane warzywa, doprawić solą i pieprzem i wymieszać. Posypać prażonymi ziarnami sezamu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ale cudnie apetyczne fotki!
OdpowiedzUsuńpięknie to ujęłaś ... zgadzam się, że to właśnie droga do celu może dać najwięcej radości
OdpowiedzUsuńa krewetki wyglądają fantastycznie! mam małe doświadczenie w przygotowywaniu krewetek, ale czuję się zdecydowanie zachęcona :)