Święta, święta i po świętach... Wkraczamy w Nowy Rok z nowymi pomysłami, planami, życzeniami i postanowieniami. Każdego roku obiecuję sobie, że będę coś robić lepiej, będę lepszym człowiekiem, będę wytrwała w swoich postanowieniach i nawet jeśli nie wypowiadam tego na głos, bardzo mocno układam to sobie w głowie. Z dotrzymywaniem tych postanowień bywa różnie, ale najważniejsze jest to, aby dążyć do celu i żyć w zgodzie z samym sobą.
PIECZONA WIEPRZOWINA z rozmarynowym nadzieniem
40 ml brandy
50 g wędzonych śliwek
2 ząbki czosnku
2 łyżki oliwy + do smarowania blaszki
1 posiekana cebula
1 łyżka posiekanego rozmarynu
40 g pokruszonego chleba razowego
1 kg polędwicy wieprzowej
około 300 g boczku wędzonego
sól morska, gruboziarnista i pieprz
Zagotować brandy w małym rondelku i odstawić z ognia po około 2-3 minutach. Śliwki wypestkować, posiekać i wrzucić do gorącego brandy. Rozgrzać patelnię pokrytą oliwą i podsmażyć cebulę do miękkości. Dodać posiekany czosnek i smażyć przez 1 minutę.Dodać cebulę z czosnkiem do śliwek, wymieszać z rozmarynem, okruchami chleba, solą i pieprzem.
Oczyścić polędwicę z włókien i błon, osuszyć ręcznikiem. Boczek pokroić w długie, cienkie paski. Polędwicę ułożyć płasko, pokryć warstwą nadzienia, a następnie nawijać na polędwicę poprzecznie paski boczku. Całość zabezpieczyć owijając nicią. Wierzch posmarować oliwą, posypać solą gruboziarnistą i wstawić do piekarnika rozgrzanego do temperatury 220 stopni C. Piec przez 20 minut i zmniejszyć temperaturę do 200 stopni. Piec kolejne 20-30 minut lub do czasu uzyskania pożądanego stopnia wypieczenia. Po upieczeniu przykryć folią i odstawić na 10 minut.
O matko! Aż nabrałam ochoty na kawałek, taki soczysty i tyle dobrego w nim i na nim :) Jeszcze nie mam odwagi brać się za takie "wypieki" ale jak tylko poczuję, że już czas wezmę się za ten przepis. To chyba ten boczek tak do mnie przemawia :))
OdpowiedzUsuńJaki smakowity początek roku! Pomyślności w 2014 :)
OdpowiedzUsuńWspaniała polędwica!
OdpowiedzUsuńCudownie ją pokazałaś.
Serdeczności noworoczne Weroniko!
Fantastyczne połączenie składników. Uwielbiam rozmaryn, czosnek... i to wszystko z mięsem .... mniam :) Pozdrawiam, Krys
OdpowiedzUsuńBardzo apetycznie sfotografowałaś to mięsko. Aż się zrobiłam głodna od samego patrzenia :) Trzymam kciuki za noworoczne postanowienia :)
OdpowiedzUsuńZacny kawał pysznego mięsa;) Piękne zdjecia;)
OdpowiedzUsuńCzy mięso jest pieczone bez przykrycia? Właśnie robię i nie wiem, czy nie wsadzę jej do rękawa foliowego:) Iwona
OdpowiedzUsuńPieczone bez przykrycia, żeby się ładnie zrumieniło :)
UsuńZwiekszyć temperaturę z 220 do 220 stopni... Hmm...
OdpowiedzUsuńJuż poprawione :)
Usuń