▼
5 lutego 2014
DZICZYZNA Z SOSEM ŚLIWKOWYM I RYŻEM KALAFIOROWYM
Każda wizyta u rodziców przypomina mi jak są dla mnie ważni. Z każdym odjazdem pojawia się smutek i obawa. Chciałabym, żeby byli tu już na zawsze.
Sarnę upolował tata, a polędwicę przygotowała mama. Jak to zwykle bywa nie była w stanie podać mi dokładnego przepisu, tylko ogólne wytyczne. "- Jak to zrobiłaś, że jest taka miękka i delikatna? - No nie wiem, sama się zrobiła."
DZICZYZNA Z SOSEM ŚLIWKOWYM
1 polędwica z sarny
sól morska i świeżo mielony pieprz
1 duża cebula
3 ząbki czosnku
około 1 szklanka bulionu
1 łyżeczka suszonego rozmarynu
garść suszonych śliwek
garść rodzynek królewskich
oliwa
Polędwicę oczyścić i dokładnie osuszyć papierowym ręcznikiem. Oprószyć solą i pieprzem. Rozgrzać dużą patelnię pokrytą oliwą. Polędwicę obsmażyć na każdej ze stron po około 2 minuty.
W dużym rondlu z grubym dnem rozgrzać oliwę i wrzucić posiekaną cebulę z czosnkiem. Chwilę podsmażyć, a następnie przełożyć do rondla polędwicę, zalać bulionem, dodać rozmaryn, śliwki i rodzynki i prużyć pod przykryciem przez około 15 minut. Zdjąć pokrywkę i chwilę gotować, żeby zredukować sos. Zdjąć garnek z ognia i pozostawić pod przykryciem na kilkanaście minut.
Przed podaniem, ostrym nożem pokroić na cienkie plasterki.
RYŻ KALAFIOROWY
1 główka kalafiora
sól
Kalafior umyć i zetrzeć na tarce o grubych oczkach. W garnku zagotować osoloną wodę. Do wrzątku wrzucić tarty kalafior i gotować przez 2-3 minuty. Odcedzić. Przed podaniem można wymieszać z odrobiną masła.
nie mogę przekonać się do dziczyzny, ale Twoja wygląda pięknie :)
OdpowiedzUsuńPięknie i smacznie wygląda całe danie. Nie jadłam sarny. Pewnie musiała smakować wyjątkowo. Ryż kalafiorowy mnie zaintrygował. Świetny pomysł. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSarny nigdy nie próbowałam, co prawda kojarzy mi się zawsze z Bambi, ale tak podana, bez wahania biorę :))
OdpowiedzUsuńOch, och mięsny entuzjasta (czyli ja) podziwia! Pyszność!
OdpowiedzUsuńMam podobnie, podczas każdego spotkania z rodzicielką widzę jak się zmienia, jak przybywa jej dni. Z naiwnością dziecka marzę aby była już tu na zawsze.
OdpowiedzUsuńSarninę kocham, ale bardziej intryguje mnie mięsko dzika, przyjaciel taty - myśliwy przynosił nam różne smakowite rodzaje mięs. Więc jako dziecko mogłam się nimi raczyć.
Pozdrawiam
Ania
Sarnian dobra, ale musi być świeża, a o świeżą ciężki :(
Usuń