Zabawa z programami graficznymi sprawia mi przyjemność, ale niestety jest także źródłem wielu rosnących w siłę frustracji. O ile moja wyobraźnia nie zna granic to moje umiejętności je mają i to dosyć wąsko usytuowane. Dzisiaj zaczęłam "łamać" pierwszy numer magazynu, który będzie dla Was dostępny już za tydzień. Ledwie zaczęłam i już pojawiły się schody. Nie mam innego wyjścia jak położyć się i przespać z tym problemem, a jutro na pewno wszystko wyda się prostsze. Was zostawiam z przepisem na pudding z persymony popularnie zwanej "kaki" (strasznie głupawa nazwa bdw).
PUDDING Z PERSYMONY z lodami bakaliowymi
1 szklanka pure z persymony
1/4 szklanki cukru
1 szklanka mąki
1/4 łyżeczki sody
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki cynamonu
1 szklanka mleka
1 jajo
1 łyżka masła
szczypta soli
Obrane owoce persymony zmielić w blenderze na mus.
W misce wymieszać mąkę, sodę, proszek do pieczenia i przyprawy.
Mus z persymony rozetrzeć z miękkim masłem i cukrem. Dodać mleko, wymieszać i przelać do miski z suchymi składnikami. Dokładnie wymieszać rozcierając ewentualne grudki.
Masę przelać do wysmarowanych masłem i podsypanych mąką kokilek. Piec w piekarniku nagrzanym do 180C przez 1 godzinę.
Podawać na ciepło z ulubionymi lodami np. bakaliowymi.
Podawać na ciepło z ulubionymi lodami np. bakaliowymi.
bardzo ciekawy przepis, nie jadłam jeszcze persymony ale zawsze ją chwytam w sklepie z chęcią kupienia i ostatecznie odkładam na półkę, może teraz sie skuszę :)
OdpowiedzUsuńskuś się koniecznie, bo smak owocu jest tego warty :)
Usuńszczególnie we włoszech nazwa kaka nie jest zbyt popularna :) persymona brzmi dostojnie i po polsku
OdpowiedzUsuńPrzez tą plątaninę nazwową kiedyś miałam niemały mętlik w głowie:"czy to jedno i to samo?!" ;) W każdym razie bardzo lubię ową persymonę i kaki, czy też kakę, bo faktycznie ta druga nazwa wymyślona chyba przez jakieś dziekie ludy...Nie przetwarzałam jednak nigdy, tylko zawsze pożerałam żywcem :) Może kiedyś mi się uda, aczkolwiek będę musiała zakupić siatę, by część zjeść, a część przerobić ewentualnie :P
OdpowiedzUsuńJa też mogłabym je jeść i jeść:) ich smak nie potrzebuje żadnych dodatków
UsuńLubię persymony :) Pudding wygląda wspaniale :)
OdpowiedzUsuńA przespanie się z problemem zwykle pomaga :)
W znajomości owoców egzotycznych raczej dobra nie jestem. Setki razy obiło mi się o uszy słowo "persymona", ale nie miałam pojęcia co to jest. Dopiero Ty mi uświadomiłaś, że persymona to to samo co kaki, które kupuję niemal za każdym razem jak widzę je w sklepie :D
OdpowiedzUsuńJa też przez długi czas nie wiedziałam, że tak się właśnie nazywa. Tak to już jest z tymi egzotycznymi owocami :)
Usuń