▼
10 stycznia 2014
KURCZAK BUFFALO I PUREE Z BRUKSELKI
Szaro, ponuro i wieje. Czyżby w końcu szła zima? Jak zima to przyda się coś rozgrzewającego, coś ostrego, piekącego. Coś takiego jak Kurczak Buffalo z Puree z brukselki (wygląda trochę jak zielona breja ale jest pycha)
KURCZAK BUFFALO
Porcja dla 4 osób
4 filety z piersi kurczaka
3 łyżki koncentratu pomidorowego
około 1 łyżeczka sosu tabasco
3 łyżeczki słodkiej papryki w proszku
1 łyżka sosu worcester
1 łyżka oleju
2 łyżki soku z cytryny
400 g pomidorów z puszki
1 cebula
1/2 łyżeczki pieprzu cayenne
1 łyżeczka suszonej bazylii
2 łyżki octu winnego
sól i pieprz
Filety z piersi kurczaka oczyścić i pokroić w kostkę. Koncentrat pomidorowy wymieszać z tabasco, papryka w proszku, sosem worcester, olejem i sokiem z cytryny. Wymieszać kawałki kurczaka z marynatą i odstawić.
Cebulę posiekać i podsmażyć w rondelku. Dodać pomidory z puszki i przyprawy. Gotować na małym ogniu przez kilka minut, aż sos się zredukuje. Dodać ocet winny, sól i pieprz. Całość zmiksować
Kurczaka osmażyć na dużej patelni co jakiś czas mieszając. Gdy kawałki będą miękkie połączyć wszystko z sosem pomidorowym.
PUREE Z BRUKSELKI
800 g mrożonej brukselki
1 łyżka masła
1 łyżeczka miodu
1-2 łyżki soku z cytryny
sól i pieprz
Brukselkę wrzucić do wrzątku i gotować przez 5 minut. Odcedzić. Na patelni rozpuścić masło, dodać brukselkę i zrumienić. Dodać miód, sok z cytryny, pieprz i sól. Zdjąć patelnię z ognia i rozgnieść brukselkę widelcem.
No to wiem już, co dziś na obiad! :*
OdpowiedzUsuńMuszę wreszcie zrobić sama kurczaka buffalo. Wszędzie go pełno. I tak apetycznie wygląda! Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
OdpowiedzUsuńPrzepis zapisany ku pamięci
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wygląda świetnie, mam tylko małe pytanie: czy można czymś zastąpić ocet winny? :)
OdpowiedzUsuńMożna :) octem ryżowym, albo po prostu sokiem z cytryny :)
UsuńPięknie i zachęcająco przedstawiłaś tego kurczaka, aż w brzuchy mi burczy, mimo późnej pory :)
OdpowiedzUsuńO! Taką propozycję na obiad bym zjadła :) Kurczak i brukselka świetnie wyglądają, zwłaszcza na pierwszym zdjęciu. A jeszcze w taką pogodę zarazki dopadają częściej, trochę ognia by się przydało na rozgrzanie :)
OdpowiedzUsuń