Apetyczna Panna Dahl
Poszukując przepisu na szybkie i smaczne ciasto przypomniałam sobie o książce Apetyczna Panna Dahl, którą dostałam na gwiazdkę. Wielokrotnie przeglądałam jej strony, podziwiałam cudowne zdjęcia i stylizacje vintage, ale jak do tej pory nie wykonałam ani jednej potrawy z zawartych w niej przepisów. Jakoś się nie złożyło. Pomyślałam, że ciasto bananowe, które tam widziałam jest dokładnie tym, na co mam teraz ochotę. Sophie napisała, że chlebek bananowy piekła zimą w Nowym Jorku i jadła ciepły z kawałkiem masła. Uważam jednak, że jego smak jest wielosezonowy - zimą można go wzbogacić kawałkami rozpływającej się w ustach czekolady, a latem dodać lekkości sezonowymi owocami. Dodałam świeże borówki amerykańskie, które z lekko kwaskowym smakiem idealnie wpasowały się w słodko-kremowe banany.
Książka Sophie Dahl podzielona jest, wg pór roku, na cztery główne rozdziały: jesień, zima, wiosna, lato. W każdym z nich znajdziecie przepisy na pomysłowe śniadania, pyszne obiady i aromatyczne kolacje. Wszystkie idealnie dobrane do wybranego sezonu i wykorzystujące produkty najbardziej dostępne w danym okresie. Przepisy opatrzone są pięknymi, inspirującymi zdjęciami. Na wielu z nich znajduje się Sophie uśmiechająca się uroczo do czytelnika lub pracująca w skupieniu nad potrawą. Zarówno sama Sophie jak i wnętrze jej kuchni oraz dania wyglądają tak, jakby były wyrwane ze starego, rodzinnego albumu. Sielskie klimaty przywodzą na myśl wakacje u babci lub cioci na wsi.
Na początku książki znajduje się praktyczny przelicznik temperatury w stopniach Celcjusza na Farenhajta. Warto go skopiować i przykleić na tablicy w kuchni. Każdy rozdział rozpoczyna się opowieścią Sophie o wydarzeniach z jej życia, które powiązały ją z jedzeniem, o jej wspomnieniach i marzeniach. Poznajemy cudownie szczerą i otwartą dziewczynę, która włożyła w napisanie tej książki całe swoje serce.
To, co najlepsze znajduje się na końcu - desery. Nieskomplikowane przepisy zaskakują smakowitym wyglądem i wyrafinowanym smakiem. Imbirowy parkin, mus cytrynowy, ciasto czekoladowe, Eton Mess z rabarbarem - tak smakowite, że chce się polizać stronę. Myślę, że warto mieć Sophie w swojej kuchni, ale... sami zdecydujecie.
CHLEBEK
BANANOWY
WG SOPHIE DAHL
Porcja na 6 osób
75 g miękkiego masła
4 dojrzałe banany, rozgniecione
1 szklanka brązowego cukru
1 rozkłócone jajko
1 łyżka ekstraktu waniliowego
1 łyżeczka sody oczyszczonej
szczypta soli
1 i 1/2 szklanki mąki
orkiszowej
|
Piekarnik rozgrzej
do 180°C. Keksówkę o długości 20 cm
wysmaruj masłem.
Banany rozgnieć widelcem w dużej misce. Utrzyj je z
masłem, jajkiem, cukrem i ekstraktem waniliowym. Sodę i sól wymieszaj z mąką.
Mąkę delikatnie dodaj do masy, wymieszaj i przełóż do formy.
Piecz przez
1 godzinę. Wyjmij z piekarnika i odstaw do ostygnięcia.
|
Pięknie Ci się upiekł!
OdpowiedzUsuńDla mnie to najlepszy przepis na chlebek bananowy.
A książkę mam w swojej kolekcji.
Pozdrowienia!
Uwielbiam ten chlebek, z resztą jak wiele innych deserów z tej książki. Polecam brzoskwinie pieczone z jogurtem greckim
OdpowiedzUsuńDzięki, na pewno spróbuję:)
Usuńostrość ci z fot ucieka czasem coś
OdpowiedzUsuńznaczy nie chodzi mi o to gdzie ma być nie ostre
Usuńtak, czasem to się zdarza, że powędruje tam gdzie nie powinna...
UsuńU mnie ten chlebek nie wytrzymuje dłużej niż jeden dzień. ;) Pychota! A u Ciebie jeszcze wygląda tak ładnie...
OdpowiedzUsuńTo moj ulubiony przepis na chlebek bananowy - wstyd przyznac, ale potrafie sama zjesc caly w dwa dni :)
OdpowiedzUsuńja potrafię w jeden:)
Usuń