Siedzę i patrzę przez okno jak świat się zmienia. Pada, nie pada, znowu pada i znowu nie pada. Chmury na niebie schodzą nisko i sprawiają, że świat się kurczy, ale za chwile z pomiędzy chmur przebijają się silne promienie słońca, świat staje się większy.
RYŻ Z SOSEM a'la BOLOGNESE
5 szalotek
4 ząbki czosnku
3 łodygi selera naciowego
500 g mięsa mielonego
250 ml przecieru pomidorowego
1/4 łyżeczki chili w proszku
1/2 łyżeczki bazylii
1 łyżka sosu worcester
1 łyżka sosu piri-piri
1 łyżka octu np. z melasy
Szalotki obrać i posiekać w piórka. Seler naciowy pokroić w plasterki. Podsmażyć na oliwie do miękkości, dodać posiekany czosnek i smażyć jeszcze przez minutę (uważać żeby czosnek się nie przypalił). Mięso wymieszać z przyprawami i wrzucić na patelnię. Smażyć mieszając i rozbijając grudki. Gdy mięso będzie zrumienione dodać przecier pomidorowy i dusić przez kilka minut. Podawać z ugotowanym brązowym ryżem.
Już mi ten ryż przypadł do gustu :)
OdpowiedzUsuńMój talerz też pewnie byłby całkowicie pusty, jak na tym zdjęciu: ))
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń