11 października 2012

50 SHADES OF GREY
ZAPIERA DECH W PIERSI, PRZYSPIESZA BICIE SERCA, HIPNOTYZUJE


Książka może zabrać cię tylko do ostatniej strony,
a życie porywa, aż do ostatniego oddechu


O tej książce głośno było już od dłuższego czasu, jednak nie należę do osób, które podążają bezmyślnie za wypracowanymi chwytami marketingowców i traktowałam szum wokół niej z dużą dozą sceptycyzmu. Poza tym, romanse to zdecydowanie nie jest moja bajka - myślałam.
Minęło kilka tygodni od premiery książki i pewnie bym o niej zapomniała, gdyby nie moje upodobanie do odwiedzania każdej napotkanej księgarni w poszukiwaniu przecenionych książek kucharskich i kulinarnych nowości. Kręcąc się wokół siebie, w książkowym szaleństwie, niespodziewanie biorę do ręki "Pięćdziesiąt twarzy Grey'a", 20 % taniej, i wkładam do koszyka. Jak w transie idę do kasy, płacę kartą bez namysłu. Zapakować? - Tak. Wychodzę. Dopiero w trakcie układania na półce moich nowych zdobyczy orientuję się, że właśnie kupiłam "tą" książkę, zupełnie bez zastanowienia. Co ona w sobie ma?!


Autorką trylogii, której pierwszą częścią jest "Pięćdziesiąt twarzy Greya", jest gospodyni domowa, szczęśliwa żona i matka kochających dzieci. Jak sama pisze o sobie, zawsze marzyła o napisaniu powieści, jednak czekała na odpowiedni moment. I całe szczęście, że moment ten nadszedł już po tym jak jej dzieci dorosły. Myślę, że poznanie erotycznych marzeń, takich marzeń, swojej matki w zbyt młodym wieku, mogłoby negatywnie wpłynąć na ich relacje.

Książka jest nasycona erotyzmem wyciekającym z każdej z ponad sześciuset stron. Po przekroczeniu strony tytułowej poznajemy studentkę Anastasię, która sprawia wrażenie roztrzepanej, nieco niezdarnej i zakompleksionej osóbki (dalej dowiadujemy się, że właśnie w ten sposób sama o sobie myśli). W zastępstwie koleżanki przeprowadza wywiad z młodym, ale bardzo wpływowym biznesman'em Christianem Greyem, który od pierwszej chwili jednocześnie ją onieśmiela i fascynuje. Niespodziewanie pomiędzy tą skromną wielbicielką literatury, a obrzydliwie bogatym, nieprzyzwoicie przystojnym i zagadkowym mężczyzną zaczyna iskrzyć, dosłownie. Od tego momentu "romans" rozwija się w tempie ekspresowym, a budowane przez autorkę napięcie seksualne zaczyna gwałtownie rosnąć, rozpalając buchający żarem ogień.

Zastanawialiście się może, ile można czytać o seksie i się tym nie znudzić? Dużo. Ta powieść jest nim przepełniona, a ja nie potrafię się od niej oderwać. Niektórzy uważają, że to książkowe porno dla kobiet. Ja jednak odnajduję w niej sporą dawkę humoru. Czytajcie troszkę z przymrużeniem oka.



Fragment książki
Błagam go w myślach, aby mnie, do cholery pocałował, a sama nie mogę się poruszyć. Paraliżuje mnie
dziwna, nieznana potrzeba. Czuję się zniewolona. Wpatruję się jak urzeczona w idealnie wykrojone usta
Christiana Greya, a on pociemniałych oczu nie odrywa ode mnie. Słyszę, jak oddycha, podczas gdy ja
zupełnie przestałam to robić. Trzymasz mnie w ramionach. Pocałuj mnie proszę. Zamyka oczy, wciąga
powietrze i ledwie zauważalnie kręci głową, jakby udzielał odpowiedzi na moje niewyartykułowane pytanie.
Kiedy ponownie otwiera oczy, widać, że podjął jakąś decyzję.
- Anastazjo, powinnaś trzymać się ode mnie z daleka. Nie jestem mężczyzną dla ciebie - szepcze.
Że co? A skąd on to może wiedzieć? Chyba ocena należy do mnie. Marszczę brwi i ogarnia mnie uczucie
odrzucenia.
- Oddychaj Anastasio, oddychaj. Teraz cie puszczę i pozwolę odejść - mówi cicho i delikatnie odpycha mnie od siebie.

Więcej fragmentów na stronie wydawnictwa tutaj.
Na stronie autorki, E L James, znajdziecie m.in. soundtrack z listą utworów muzycznych, o których wspomniano w książce.



6 komentarzy:

  1. Czytałam i z chęcią przeczytam kolejne części :) Na film również się wybiorę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ciągle się czaję na tą książkę...jakoś nie mogę się przekonać ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja mam zupełnie inne odczucia - książka nudna, bohaterowie nieprawdziwi, a dziewczyna to już w ogóle głupia jak nie wiem co... Recenzja na moim blogu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To moja pierwsza taka książka po serii kryminałów, być może stąd ten zachwyt:)ale z tym, że jest to historia bajkowa w zupełności się zgadzam, takie uroki romansów :)w życiu nigdy nie jest tak pieknie

      Usuń
    2. Muszę powiedzieć, że zgadzam się z Twoja recenzją. Książka jest współczesnym harlequinem i wartości literackiej nie ma żadnej. Mimo tego, że mam świadomość pewnego rodzaju absurdu, a naiwność dziewczyny jest bezsprzeczna, to czytałam tę książkę z przyjemnością. Być może dlatego, że jest taka inna od wszystkich, które przeczytałam do tej pory, mówiąc tak otwarcie o seksie, wyuzdanym seksie. Telewizja i internet jest seksem przesycony, ale słowo pisane jest przeze mnie zupełnie inaczej odbierane. Mimo, iż zainteresowanie tym co się jeszcze może wydarzyć osłabło gdzieś przed połową, dobrze się bawiłam czytając tą książkę :)

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz, Mam nadzieję, że do mnie wrócisz!