Na ryby, na grzyby
z Kabaretem Starszych Panów
Na ryby - w kaździuteńki wolny dzień
Na ryby - nad leniwą rzeczkę w cień zabieramy sprzęt i starkę a na drzwiach wieszamy kartkę
Nie wracamy aż we czwartek zapuszczamy się pod Warkę
Na ryby - by zielony wdychać chłód
Na ryby - by odbiciem tykać wód
Jedną twarzą łyknąć z flaszy
Drugą z toni w niebo patrzyć
Na ryby... A można i na grzyby
Na grzyby - w aromatów pełen las
Na grzyby - przed wyjazdem słuchaj sprawdźmy gaz Weźmy czegoś parę kropel
A na drzwiach wywieśmy o tem
Że ruszyliśmy w sobotę bo powzięlismy ochotę
Na grzyby - tu borowik a tam dzik dzik, wściekły na mnie... ech... pociągnijmy sobie łyk nie musimy dużo łykać, by się przestać lękać dzika bo gdyby, gdyby łyk większy to na lwy'by, a dlaczego nie na lwyby
Dzisiaj tylko fotograficznie, nie kulinarnie. Wymarzony, upragniony spacer po lesie. Niestety, albo szczęśliwie, we mgle. Miły dzień, w miłym towarzystwie. Gdyby było troszkę cieplej...
Mały grzybiarz;)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :) Moja mama była na grzybach w weekend, mam nadzieję że przywiezie mi jakieś pyszności! :)
OdpowiedzUsuńPochwal się tymi grzybkami:)
UsuńJestem pod wrażeniem Twojego miejsca w Internecie. Tu jest pięknie. Nie mogę się napatrzeć na zdjęcia :) Będę wpadać często :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i zapraszam:)
Usuń